czwartek, 27 czerwca 2013

Wątek kulinarny - odsłona V.

Tym razem znów o śniadaniach i obiecana ostatnim razem "Aloo paratha". Na tą potrawę zostałem poniekąd namówiony przez praktykanta z Niemiec, który stwierdził, że jest bardzo dobra, gdyż w największym stopniu przypomina mu chleb i niemieckie śniadania.
Owszem, smakuje nieźle. Niemniej jednak chyba nie chcę wiedzieć jak wygląda niemiecki chleb, skoro aloo paratha jest do niego podobna... :


Widoczny na zdjęciu przekrojony na pół placek to właśnie wspomniana aloo paratha. Jest to taki jakby cienki racuch, tyle że zamiast jabłek są w nim cienko pokrojone... ziemniaki, cebula i kawałki innych warzyw. Do tego standardowo dodawane jest "maczadło", które smakuje jak pikantne powidła śliwkowe. Całość tworzy na prawdę ciekawe połączenie i wraz z Masala dosą jest moim ulubionym śniadaniem. ;)
Dla dociekliwych - Aloo paratha.

Wczoraj miałem ogromną ochotę na kawę, więc zamówiłem jedną, jako dodatek do śniadania. Oczywiście moja prośba o czarną bez mleka i bez cukru nie została wysłuchana, gdyż był to już zbyt wysoki poziom angielszczyzny. Liczyłem na napój serwowany w jakimś ceramicznym, bądź szklanym naczyniu - okazuje się, że to już zbyt wysoki luksus. Wszystkie naczynia są metalowe, bez wyjątków. Kawa podawana jest w metalowym kubku umieszczanym w metalowym "spodeczku" widocznym na zdjęciu, gdyż jest nalewana dopóki nie przeleje się przez brzegi naczynia. Nie wiem co to za zwyczaj, ale przynajmniej nikt nie narzeka, że ma "niedolane".

1 komentarz:

  1. Z ta kawa moze chodzic o to tradycyjnie sie przelewa kubka do miski i powrotem zeby ja wychlodzic

    OdpowiedzUsuń